piątek, 25 lutego 2011

MYŚLI ZBIERANE W BAŁAGANIE

IX. O ZIELONYM GROSZKU, CZYSTEJ FORMIE, GEJSZY NIE TUTEJSZEJ, O LENIWCU POSPOLITYM I O TYM CO NA ZADUPIU PISZCZY ... 

SIEDZĘ OD RANA DO NOCY, OD NOCY DO RANA , CIĄGLE . PRZEMIESZCZAM SIE PO OMACKU , OBEJDĘ SIĘ BEZ ŚWIATŁA . SIEDZĘ ...LEŻĘ ...WSTAJĘ , CHODZĘ OD OKNA DO DRZWI, OD DRZWI DO OKNA  I Z POWROTEM, I TAK W KÓŁKO, SIADAM PO TURECKU , PROSTUJE NOGI.
PATRZE NA ŚWIATŁO BIJĄCE OD LAMPKI I WIDZĘ ĆMĘ KTÓREJ NIE MA . ZASYPIAM...BUDZĘ SIĘ.
MYŚLI ,TE SKŁADNE I NIE SKŁADNE , UCZESANE I ROZCZOCHRANE , MYŚLI ZŁE I TE DOBRE .. GONITWA, BIEG, SZYBKI MANEWR -ZRYW ... PÓŹNIEJ BŁOGI SPOKÓJ , CHOĆ NA CHWILĘ CHOĆ NA MOMENT , ZNOWU SIĘ OBUDZIŁY ... BY MNIE ŁASKOTAĆ.
MYŚLI ROZWIĄZŁE , KARMIĄ MÓJ MÓZG, JESTEM ZMĘCZONA , MYŚLI O WSZYSTKIM I O NICZYM, SA JAK MGNIENIE, SA JAK DOTYK MGŁY , NIE WIDAĆ ICH , NIE CZUĆ, CHOĆ PORUSZAJĄ KAŻDĄ MĄ  STRUNĘ.
MYŚLĘ O POGODZIE I JAK TO JEST KIEDY MA SIĘ NA NOGACH KALOSZE .  ZA OKNEM CIEMNO , MYŚLĘ O CZASIE TYM PRZESZŁYM I TYM TERAŹNIEJSZYM, O SZALIKU KTÓRY LEŻY BEZŁADNIE NA CZERWONEJ PODUSZCE, O GEJSZY KTÓRA SIĘ PATRZY NA MNIE - ZOSTAŁA POWIESZONA NA ŚCIANIE , NIE WIEM CZY ZA KARĘ ...TAK CZY SIAK , PIĘKNIE JEJ W CZERWIENI. GEJSZE SĄ MISTERNIE WYMYŚLONE , FASCYNUJĄCE PIĘKNO, FASCYNUJĄCA SZTUKA BYCIA KRUCHYM MOTYLEM ...
MYŚLĘ O BUSZOWANIU W SIECI - JAK TEN CO BUSZOWAŁ W ZBOŻU BEZKARNIE I O BLOGACH TYCH ZE SZWECJI - SĄ TAK CZYSTO UBRANE W FORMĘ, BEZ PLAMY , JAKIEJKOLWIEK SKAZY . WYRÓŻNIAJĄ SIĘ Z TŁUMU BIJE OD NICH BIEL NICOŚCI...
TE INNE NA ICH TLE SIĘ ODRÓŻNIAJĄ - SĄ PEŁNE , PEŁNE WSZYSTKIEGO , SĄ GĘSTE, NASYCONE , PRZESYCONE , UPAPRANE CZYM SIĘ DA ,CZASAMI SĄ MDŁE, NIJAKIE, CHAOTYCZNE ALE PO TO TYLKO BY ZNÓW PO CHWILI WYBUCHNĄĆ CZYM SIĘ DA.
 SĄ CIĘŻKIE ...UGINAJĄ SIĘ O D NADMIARU MYŚLI , RÓŻNORODNOŚCI.
AWANGARDA , BEZPRETENSJONALNOŚĆ  I JA SAMA TAKA BEZBARWNA , NIE WIDAĆ MNIE , ZNIKAM W CZELUŚCIACH MEJ SAMEJ ... I TEN ZIELONY GROSZEK... LUBIĘ GO WYCIĄGAĆ Z JEGO ZIELONEJ ŁUPINY I PATRZEĆ , GARŚĆ GROSZKU ZIELONEGO TRZYMAĆ W RĘCE, ZAMYKAM - OTWIERAM... OTWIERAM - ZAMYKAM A ZIELONY GROSZEK JEST WE MNIE - JA JESTEM W NIM. ZIELONY I TAKI MAŁY...ZNOWU POWRÓT ... MYŚLI, SZEPTY ... CICHOSZA.
SKORO MYŚLI , SKORO NIE SEN TO TWÓRCZE CHŁONIĘCIE TREŚCI , ZJADAM TREŚĆ PO KAWAŁKU , CZASEM W CAŁOŚCI , CZASEM SZYBKO CZASEM LENIWIE , ZACHŁYSTUJE SIĘ NIĄ , KSZTUSZE BY WYPLUĆ TEN KAWAŁEK, KTÓREGO NIE MOGŁAM PRZEŁKNĄĆ... ZASTANAWIAJĄCE . TREŚĆ BYWA RÓŻNA - POTRAFI INSPIROWAĆ, POTRAFI RANIĆ TYM CO  Z SOBĄ NIESIE ...TREŚĆ MNIE ZATRACA OBEJMUJE I POZWALA WEJŚĆ DO SWEGO ŚWIATA , ZAMYKAM SIĘ W NIM , ŻYJĘ NIM ODDYCHAM BY ZNOWU WRÓCIĆ , BY DALEJ ŻYĆ W TYM ŚWIECIE ... ABSURDU , ZGNILIZNY , PIĘKNA ...
HARUKI MURAKAMI - MURAKAMI HARUKI, TO DRUGIE INACZEJ BRZMI . DZIWNOŚĆ - INNOŚĆ ... POCIĄGA - PRZYCIĄGA. INNOŚĆ WERYFIKUJE NORMALNOŚĆ. LUBIĘ TO JAK PISZE  I O CZYM - O LUDZIACH  ICH MYŚLACH I NIEZWYKŁOŚCIACH TAK ZWYKŁYCH, ŻE AŻ NIE RZECZYWISTYCH , O RZECZACH KTÓRE NIE MAJĄ RACJI BYTU A JEDNAK SĄ ...
A NA ZADUPIU TYLKO LENIWCE JESZCZE NIE ŚPIĄ TAKIE JAK JA ...
LAPIDARNOŚĆ CHWILI

środa, 16 lutego 2011

W MIEJSCU

KOMU W DROGĘ - TEN MUSI CZEKAĆ....

W sumie to na wszystko...

0. na czas ...
1. na urlop - pięciodniowy za stary rok, który  dopiero przede mną ,
2. na marzec - bo w marcu jak w garncu i  ta ociupina wolności do zakosztowania ,
3. na te marcowe migdały-słodkie i niebieskie i biesiadowanie do bladego świtu
4. na muzyczne granie i zasłuchanie , namacalnie do granic ludzkiej wytrzymałości
5. na chwile zwątpienia, zatopienia , a co ...
6. PRZEDE WSZYSTKIM NA  - ŁAŻENIE , WĘDROWANIE ...JAK ZWAŁ TAK ZWAŁ ....znowu mnie gdzieś gna :) - CIERPLIWOŚĆ

 Więc tak-  chciałabym w Bieszczady , znowu się nakręciłam jak zegarek , wiem ale już tak mam , choć wiem że Bieszczady w marcu są nie realne pod każdym względem POWIEDZMY,choć dla upartego i przy dobrym obrocie sprawy nie ma rzeczy nie możliwych ... dobra , rozmarzę się trochę  ( i będę taka rozmazana przez dłuższą chwilę )... zatem fajnie by było pojechać do Wetliny i zatrzymać się w Chacie Wędrowca , albo w Kalnicy czy Strzebowiskach i koniecznie musiałabym zajrzeć do PRZYSŁUPIA , odwiedzić panią Krysie , zajrzeć do BIESISKA , może bym się załapała na jakiś koncert , wydarzonko, jedzonko to na bank- na cokolwiek....!!!! dobra i jeszcze FaNtAsMaGoRiA by móc przytargać coś nie powtarzalnego. O GÓRACH NIE WSPOMNĘ - może by mi się udało swoją stopę gdzieś tam wbić w te połonińskie ścieżyny i spotkać jakiegoś anioła !!!
Ale  jak nie Bieszczady mogą być Tatry ( nie żebym była wybredna ), tak tak tak - wszystko przemawia za tym żeby tam jechać ( chociaż wcale nie )- szybszy i lepszy dojazd chociażby, nigdy w Tatrach nie byłam w marcu ( w Bieszczadach z resztą też nie...)  tym bardziej trzeba pojechać, tyle jeszcze ścieżek nie zdobyłam , hmmm  ALE TE BIESZCZADY MI PO GŁOWIE ŁAŻĄ I ŁAŻĄ WYDEPTUJĄ SOBIE ŚCIEŻKĘ I TWORZĄ MAPĘ ... dobra zastanowię się - choć dojazd , ten dojazd ... właśnie !!! DOSYĆ BO SIĘ ROZMARZĘ JUŻ CAŁKIEM I SPŁYNĘ JAK TUSZ ...

KONCERTOWO - czyli KONCERTÓW NADSZEDŁ CZAS , TAK DŁUGO OCZEKIWANY .
Przede mną cudowny piątkowy wieczór w cudownym klimatycznym miejscu , w cudownym towarzystwie .... co tu dużo mówić idę na koncert MARTYNY JAKUBOWICZ ...to na dobry początek

http://www.youtube.com/watch?v=lt-UrlAK1xc   KOŁYSZ MNIE
http://www.youtube.com/watch?v=o_tVdoYFQCQ&feature=related ŻAGLE TUŻ NAD ZIEMIĄ
http://www.youtube.com/watch?v=3wX5JDbm02k&feature=related + DŻEM - DOM ZACHODZĄCEGO SŁOŃCA

POSZŁABYM TEŻ NA KONCERT DŻEMU  I NIE TYLKO ... NP NA KONCERT OSŁÓW :)
http://www.youtube.com/watch?v=TyR9rbUxqXM COME ON IN MY KITCHEN - OSŁY

                                TYM RAZEM NIE MEGO AUTORSTWA - ZDJĘCIE ZNALEZIONE W NECIE

wtorek, 15 lutego 2011

Z WIERSZY NIE MOICH ...

MARZENIE 

POCHODZIĆ W DESZCZU
W DESZCZU I WE MGLE
POCHODZIĆ W SŁOTNY,
JESIENNY DZIEŃ.

LICZYĆ KAŁUŻE I PARASOLE
CAŁOWAĆ KROPLE BIJĄCE
TWARZ
I KOCHAĆ, KOCHAĆ 
Z CAŁEJ SIŁY 
PONURY- PIĘKNY ŚWIAT.

                                        ANNA SOKOŁOWSKA

czwartek, 20 stycznia 2011

NADEJŚCIE ...

''KIEDY MA SIĘ URODZIĆ LUDZKA ISTOTA, ISKRA ZACZYNA SPADAĆ. NAJPIERW LECI PRZEZ CIEMNOŚĆ KOSMICZNEJ PRZESTRZENI, POTEM PRZEZ GALAKTYKI I W KOŃCU, ZANIM SPADNIE TUTAJ, NA ZIEMIĘ, OBIJA SIĘ, BIEDNA, O ORBITY PLANET. KAŻDA Z NICH ZANIECZYSZCZA ISKRĘ JAKIMIŚ WŁAŚCIWOŚCIAMI, A ONA CIEMNIEJE I PRZYGASA." 

                                               OLGA TOKARCZUK ( PROWADŹ SWÓJ PŁUG PRZEZ  KOŚCI UMARŁYCH )

wtorek, 11 stycznia 2011

NIE JA

TEN NIE BYT...TEN SPOKÓJ, TEN MARAZM , ZIMA ZA OKNEM - WYSZEDŁ CAŁY BRUD I SYF TEGO ŚWIATA,WYCHODZI BY SIĘ POKAZAĆ DUMNY JAK PAW ! PIĘKNO UWALNIA BRZYDOTĘ ,A ONA RODZI SIĘ W BÓLU !! TAK JAK LARWY WYCHODZĄ Z TRZEWI GDY TO CIAŁO PLUGAWE ZACZYNA GNIĆ , WSZYSTKO LEGŁO W GRUZACH NIE PRZYJEMNOŚĆ PRZYJEMNOŚCI . NICOŚĆ TEGO ŚWIATA PRZEGLĄDA SIĘ W MĘTNYCH  KAŁUŻACH BY MÓC ŻYĆ!!
PIĘKNO UWALNIA BRZYDOTĘ ....COŚ W TYM JEST , TO JEST W NAS ....
PISZE SŁOWA KTÓRE WYPLUWAM Z SIEBIE , POWOLI Z OGROMNYM WYSIŁKIEM I TRUDEM, CIEMNOŚĆ MINIONEGO DNIA , ZEGAR ODMIERZA BEZLITOŚNIE MINUTĘ ZA MINUTĄ . ZATACZAM KRĄG, ZAPADAM W NICOŚĆ I JUŻ NIC NIE MOGĘ , JESTEM BEZSILNA, BO BEZWZGLĘDNE JEST TO Z CZYM SIĘ MIERZE. GARŚĆ DROBNYCH , DWIE KONICZYNY NA SZCZĘŚCIE , TE TRAMPKI CZERWONE CO POKAZUJĄ DROGĘ (I TE DROGOWSKAZY Z BUTELEK PO WINIE ) ...BYLE NA PRZEŁAJ , BYLE PRZED SIEBIE , BY GNAĆ BY MOC ZASTUKAĆ DO TYCH DRZWI KTÓRE SĄ ZNOWU  ZAMKNIĘTE, BY WRÓCIĆ NA KOLANACH DO CIEBIE ...
A ZIMA ZA OKNEM WCIĄŻ BEZLITOŚNIE UCZEPIONA PAZURAMI JAK ŻYCIA , NIE POTRAFIĘ DZIŚ PISAĆ , NIE POTRAFIĘ DZIŚ ŻYĆ...  NIE POTRAFIĘ ODDYCHAĆ TYM SKAŻONYM POWIETRZEM
POTRAFIĘ MILCZEĆ MÓWIĄC PRZEZ SEN...

sobota, 13 listopada 2010

GDZIEKOLWIEK ZAWĘDRUJĘ II

LISTOPADOWE ŁAŻENIE...

KARPACZ, PRZEŁĘCZ OKRAJ , MIAŁA BYĆ TEŻ SZKLARSKA ALE NIE STARCZYŁO CZASU A I WARUNKI ATMOSFERYCZNE NIE BYŁY SPRZYJAJĄCE , CHOĆ NIE MOGĘ NARZEKAĆ BO ZAWSZE MOGŁO BYĆ GORZEJ. PLAN MISTERNIE UŁOŻONY JAK ZAWSZE , PLECAK NA GRZBIET ZARZUCIŁAM I W DROGĘ PROSZĘ WYCIECZKI ....
GÓRY TONĘŁY W CHMURACH I W GĘSTEJ MGLE ,NIE CHCIAŁY SIĘ OBNAŻYĆ ZE WSZYSTKICH SWYCH SŁABOŚCI ... CO JAKIŚ CZAS WIATR TAŃCZYŁ Z DESZCZEM ZACINAŁ MI W TWARZ... CHOĆ PROMYK SŁONECZNEJ NADZIEI UKAZAŁ SIĘ PRZEZ CHWILĘ CIESZĄC ME OKO , A NA DOMIAR TEGO WSZYSTKIEGO WBREW WSZELKIM OCZEKIWANIOM UKAZAŁA SIĘ TĘCZA GÓRUJĄC NADE MNĄ, NAD WSZYSTKIM.
GÓRY WITAJĄ MNIE TĘCZĄ ...ZAWSZE, ZASTANAWIAJĄCE, WZRUSZAJĄCE I PIĘKNE...


KARPACZ ... NIE ODWIEDZANY PRZEZE MNIE OD KILKU LAT , OMIJANY, NIE UWZGLĘDNIANY ... TRAKTOWANY PO MACOSZEMU WRESZCIE DOCZEKAŁ SIĘ SWOJEJ KOLEJKI. ZMIENIŁ SIĘ, TAK SAMO JAK JA. CHOĆ STARE ŚCIEŻKI POZOSTAŁY.  ODNALAZŁAM JE POMIMO UPŁYWU CZASU, BO WCIĄŻ GDZIEŚ TAM TKWIĄ GŁĘBOKO  W MEJ PAMIĘCI WYRYTE NICZYM W SKALE.
FAJNIE SIĘ WRACA DO TYCH MIEJSC KTÓRE SĄ BLISKIE , FAJNIE SIĘ WRACA W GÓRY ...ZAWSZE.























































ZASNUŁY SIĘ SENNE GÓRY


ZASNUŁY SIĘ SENNE GÓRY
W MGŁAWĄ JESIENNĄ OPONĘ
SŁOŃCE NAD NIMI SIĘ PALI,
WYZŁACA POLA SKOSZONE.

KURZ OSIADŁ NA JASIONACH, 
NA BRZOZACH LIŚĆ SIĘ CZERWIENI
O SMUTNA GODZINO ROZŁĄKI,
O SMUTNA CICHA JESIENI!

ODCHODZĘ BO CZAS MNIE WOŁA...
ŚLAD PO MNIE CZYŻ TU ZOSTANIE?
O GÓRY, O POLA SKOSZONE,
O CICHE, SMUTNE ŻEGNANIE.

                                              J.KASPROWICZ




WSZYSTKIE ZDJĘCIA NA MYM BLOGU SĄ MEGO AUTORSTWA, PROSZĘ O NIE KOPIOWANIE ITD...

sobota, 6 listopada 2010

DLA M ...

CHCIAŁABYM PODAROWAĆ CI JESZCZE

CHCIAŁABYM PODAROWAĆ CI JESZCZE
OKRUCHY LATA
ZAPACH SPÓŹNIONEJ MACIEJKI
I CISZĘ
JAK MODLITWĘ O LEPSZE JUTRO

CHCIAŁABYM JESZCZE PODAROWAĆ
TE RÓŻOWE OBŁOKI O ŚWICIE
ŚWIATEŁKA ROSY
I DŁONIE 
JAK DWIE KROMKI CHLEBA
NA DŁUGĄ WĘDRÓWKĘ

CHCIAŁABYM JESZCZE PODAROWAĆ
KOŁYSANKĘ ŚWIERSZCZY
SZEPTY LIŚCI
I PIESZCZOTĘ WIATRU
JAK CIEPŁY PLED
NA CHŁODNE WIECZORY

CHCIAŁABYM PODAROWAĆ CI JESZCZE 
ŁĄKI PEŁNE MARZEŃ
TAJEMNICE LASU
I MÓJ ZACHWYT NAD ŚWIATEM

                                                         ALINA BARTOSIK-ANDRUCH 























WSZYSTKIE ZDJĘCIA NA MYM BLOGU SĄ MEGO AUTORSTWA, PROSZĘ O NIE KOPIOWANIE ITD ...