KOMU W DROGĘ - TEN MUSI CZEKAĆ....
W sumie to na wszystko...
0. na czas ...
1. na urlop - pięciodniowy za stary rok, który dopiero przede mną ,
2. na marzec - bo w marcu jak w garncu i ta ociupina wolności do zakosztowania ,
3. na te marcowe migdały-słodkie i niebieskie i biesiadowanie do bladego świtu
4. na muzyczne granie i zasłuchanie , namacalnie do granic ludzkiej wytrzymałości
5. na chwile zwątpienia, zatopienia , a co ...
6. PRZEDE WSZYSTKIM NA - ŁAŻENIE , WĘDROWANIE ...JAK ZWAŁ TAK ZWAŁ ....znowu mnie gdzieś gna :) - CIERPLIWOŚĆ
Więc tak- chciałabym w Bieszczady , znowu się nakręciłam jak zegarek , wiem ale już tak mam , choć wiem że Bieszczady w marcu są nie realne pod każdym względem POWIEDZMY,choć dla upartego i przy dobrym obrocie sprawy nie ma rzeczy nie możliwych ... dobra , rozmarzę się trochę ( i będę taka rozmazana przez dłuższą chwilę )... zatem fajnie by było pojechać do Wetliny i zatrzymać się w Chacie Wędrowca , albo w Kalnicy czy Strzebowiskach i koniecznie musiałabym zajrzeć do PRZYSŁUPIA , odwiedzić panią Krysie , zajrzeć do BIESISKA , może bym się załapała na jakiś koncert , wydarzonko, jedzonko to na bank- na cokolwiek....!!!! dobra i jeszcze FaNtAsMaGoRiA by móc przytargać coś nie powtarzalnego. O GÓRACH NIE WSPOMNĘ - może by mi się udało swoją stopę gdzieś tam wbić w te połonińskie ścieżyny i spotkać jakiegoś anioła !!!
Ale jak nie Bieszczady mogą być Tatry ( nie żebym była wybredna ), tak tak tak - wszystko przemawia za tym żeby tam jechać ( chociaż wcale nie )- szybszy i lepszy dojazd chociażby, nigdy w Tatrach nie byłam w marcu ( w Bieszczadach z resztą też nie...) tym bardziej trzeba pojechać, tyle jeszcze ścieżek nie zdobyłam , hmmm ALE TE BIESZCZADY MI PO GŁOWIE ŁAŻĄ I ŁAŻĄ WYDEPTUJĄ SOBIE ŚCIEŻKĘ I TWORZĄ MAPĘ ... dobra zastanowię się - choć dojazd , ten dojazd ... właśnie !!! DOSYĆ BO SIĘ ROZMARZĘ JUŻ CAŁKIEM I SPŁYNĘ JAK TUSZ ...
KONCERTOWO - czyli KONCERTÓW NADSZEDŁ CZAS , TAK DŁUGO OCZEKIWANY .
Przede mną cudowny piątkowy wieczór w cudownym klimatycznym miejscu , w cudownym towarzystwie .... co tu dużo mówić idę na koncert MARTYNY JAKUBOWICZ ...to na dobry początek
http://www.youtube.com/watch?v=lt-UrlAK1xc KOŁYSZ MNIE
http://www.youtube.com/watch?v=o_tVdoYFQCQ&feature=related ŻAGLE TUŻ NAD ZIEMIĄ
http://www.youtube.com/watch?v=3wX5JDbm02k&feature=related + DŻEM - DOM ZACHODZĄCEGO SŁOŃCA
POSZŁABYM TEŻ NA KONCERT DŻEMU I NIE TYLKO ... NP NA KONCERT OSŁÓW :)
http://www.youtube.com/watch?v=TyR9rbUxqXM COME ON IN MY KITCHEN - OSŁY
TYM RAZEM NIE MEGO AUTORSTWA - ZDJĘCIE ZNALEZIONE W NECIE
Chyba mógłbym podpisać się pod wszystkim, co napisałaś. Muzyka Martyny też tutaj pasuje. Są ludzie, którzy marzą i są tacy, którzy te marzenia realizują. Czasem niewiele trzeba, aby je spełnić. Będziesz miała urlop..., a więc w drogę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę spełnienia marzeń
DZIĘKI , ZGADZAM SIĘ Z TOBĄ I POZDRAWIAM :)
OdpowiedzUsuńDzięki za nowego "podrzutka" na muziku. rzeczywiście rzadko coś zaglądam, ale u mnie wszyscy chorują ze mną wraz, poza tym wyrywam resztki czasu, żeby przygotować zarys pracy dypl, wielce ważnej i wielce historycznej
OdpowiedzUsuńMuzyka powróci zapewne wraz z wiosną!
A... twoją drogą, tą z wertepami- fajne są te bieszczadzko-tatrzańskie plany. Życzę iście anielskiego spełnienia :))
OdpowiedzUsuńNIE DZIĘKUJE ŻEBY NIE ZAPESZYĆ :)
OdpowiedzUsuń