http://www.youtube.com/watch?v=TXj446UC818 SDM
TATRY
PRZYJAŹŃ DAJE POCZUCIE, ŻE NIE JEST SIĘ SAMEMU NA TYM ŚWIECIE W GĄSZCZU TYLU MILIARDÓW LUDZI.
OTWIERAM MAPĘ ... SIĘGAM PO PRZEWODNIK,ZACZYNAM PLANOWAĆ... UCZUCIE KTÓRE PCHA MNIE DO DZIAŁANIA I POSZUKIWANIA, ZDOBYWANIA, POKONYWANIA TEGO I OWEGO ... JEST CUDOWNE.
TATRY, ZAKOPANE , KRUPÓWKI PĘKAJĄCE W SZWACH I JA ... TEGO JESZCZE NIE BYŁO , A JEDNAK, POWTÓRKA Z ZESZŁEGO ROKU Z MAŁA ROŻNICĄ , POJECHAŁAM SAMA, SAMA ZE SWOIM NIE MAŁYM BAGAŻEM MIJAJĄCYCH CHWIL, PO RAZ PIERWSZY SAMA, ZAWSZE Z KIMŚ ZAWSZE W GRUPIE , Z PRZYJACIÓŁMI... SAMA , CZY DAM RADĘ , CZY BĘDĘ NA TYLE ODWAŻNA , CZY JESTEM GOTOWA DO SAMOTNYCH WĘDRÓWEK PO TATRACH, CZY STARCZY MI SIŁ... STRASZNIE DUŻO MYŚLI, DECYZJA JEDNA -OCZYWIŚCIE ŻE JADĘ :) KIERUNEK ZAKOPANE :)
W POGODĘ TRAFIŁAM I WBIŁAM SIĘ W TŁUM, PĘDZĄCY Z PRĄDEM I POD PRĄD. TURYŚCI...TEMAT RZEKA. PĘTLA NA MOIM GARDLE SIĘ ZACISKA GDY MYŚLĘ O TURYSTACH - PSEUDO TURYSTACH ( BIORĘ GŁĘBOKI ODDECH I LICZĘ DO DZIESIĘCIU , NIE LEPIEJ DO STU ).
POKÓJ ( TU JUŻ BĘDĘ MUSIAŁA LICZYĆ DO TYSIĄCA, DOBRZE ŻE POTRAFIĘ ), PERSPEKTYWA KTÓRA MNIE TRZYMAŁA PRZY ŻYCIU , TO TA ZA OKNEM - GÓRY , MIASTO TEŻ - CUDOWNE , Z TĄ ARCHITEKTURĄ, GWARĄ , MUZYKĄ, OSCYPKAMI KORBACAMI , GÓRALAMI I ŁOWIECKAMI ...HEJ !!!
CISZA W ZAKOPANEM - MOŻNA JĄ ZNALEŹĆ, KTO JEJ SZUKA NA PEWNO SIĘ O NIĄ POTKNIE I O ZIEMIE RYPNIE... UWIERZCIE MI ...
ZWIEDZAM MIASTO,WĘDRUJE TAM GDZIE MNIE JESZCZE NIE BYŁO, NOGI SAME NIOSĄ W RĘKU MAPA W GŁOWIE PLAN - IDĘ , PERSPEKTYWA ODWIEDZENIA STARYCH MIEJSC GDZIE MOJA NOGA JUZ PIERWSZY KROK POSTAWIŁA,W BŁOCIE ŚLAD SWÓJ ZOSTAWIŁA - STRASZNIE MNIE KRĘCI ( DOBRA WYDEPCZE NOWE ŚCIEŻKI , ODWIEDZĘ STARE... MAM CZAS ) PĘDZE ULICAMI - ZAMOYSKIEGO, NOWATORSKA, KOŚCIELISKA , KASPRUSIE , GRUNWALDZKA , MAKUSZYŃSKIEGO, CHAŁUBIŃSKIEGO , WITKIEWICZA ...I JAKOŚ TAK POETYCKO SIĘ ZROBIŁO, A JA PĘDZĘ JAK W KOŁOWROTKU W GÓRĘ I W DÓŁ, PRE PRZED SIEBIE... MIASTO ZDOBYWAM I PO KAWAŁKU ZJADAM ( JAK CZEKOLADKĘ) . DELEKTUJE SIE NIM, PRZYJEMNOŚĆ ROZKOSZNA JEST. ROZPŁYWAM SIĘ , GUBIĘ, POTEM SIĘ ZNAJDUJE, BY ZNOWU SIĘ ZATOPIĆ W TYM MIEJSKIM SZUMIE...ZAWRÓT GŁOWY , JEDEN I DRUGI WYTĘRZAM WZROK I SŁUCH , W DZIEŃ I W NOC , MINUTA PO MINUCIE - ZAPAMIĘTAĆ, ZAKODOWAĆ, BY NIE STRACIĆ BY COŚ ZYSKAĆ ... BO ZŁUDNE SĄ CHWILE NASZE. SZARE MIRAŻE...
WSZYSTKIE SZLAKI MOJE - GÓRY MOJE. MOJE KAMIENIE I ROZSTAJA, MOJE DROGOWSKAZY, MOJE ŁĄKI I LIŚCIE SZUMIĄCE WIATREM,CICHE DOLINY, MOJE DZWONKI PRZY DRODZE I TA POŚWIATA NA NIEBIE I MGŁY O PORANKU LEPIĄCE SIĘ DO GÓR... JAK UBITA PIANA, I TE WIERCHY SIĘGAJĄCE NIEBA - I NIE MOJE. MOGĘ WSZYSTKO -NIE MOGĘ NIC ....POKORA !
"SIŁACZKA" - ZMAGAM SIĘ Z TYM CO MOJE , Z MOIMI SŁABOŚCIAMI I MYŚLAMI , Z MOIMI LEKAMI... "JA"...
SAMOTNOŚĆ W WĘDROWANIU, CZYM JEST...? PRZECHADZKĄ ,WGLĄDEM W SIEBIE, POZNANIEM WSZYSTKIEGO , JEST POCZĄTKIEM CZEGOŚ NOWEGO. JEST NAUKĄ, WNOSI TYLE ILE SAM ZDOŁASZ UDZWIGNĄĆ, JEST ZADUMĄ I WYCISZENIEM. WRESZCIE JEST DOŚWIADCZENIEM WARTYM PRZEŻYCIA .
NA PIERWSZY OGIEŃ GUBAŁÓWKA I DOLINA CHOCHOŁOWSKA , PÓŹNIEJ BĘDZIE JUŻ Z GÓRKI , MYŚLĘ SOBIE (CZY BYŁO Z GÓRKI , CHYBA W DRODZE POWROTNEJ) , MORSKIE OKO PLUS SCHRONISKO W ROZTOCE (OBOWIĄZKOWO), DOLINA PIĘCIU STAWÓW POLSKICH ,HALA KONDRATOWA , KALATÓWKI, NOSAL, KASPROWY WIERCH , LILIOWE, BESKID, CZERWONE WIERCHY, DOLINA GORYCZKOWA , UFF A MI CIĄGLE MAŁO ... CZUJE NIEDOSYT, TO DOBRZE ... POKORA.
SCHRONISKA, LUBIE JE BO SĄ PROSTE W SWEJ STRUKTURZE, MAJĄ SZCZYTNY CEL - CHRONIĄ , OTULAJĄ PRZYGARNIAJĄ ... JAK PSA ...
WRACAM.... CHOĆ CIĄGLE GNAM TO TU TO TAM PRZED SIEBIE...
Podziwiam za to samotne wedrowanie! Chyba bym nie odwazyla sie...
OdpowiedzUsuńMyślę że samotne wędrówki po Tarach i Zakopanym dały ci o wiele więcej niż zeszłoroczne z koleżanką u boku. Teraz mogłaś więcej chłonąć, cieszyć się każdą minutą, nikt cie nie rozpraszał, nie przeszkadzał i najważniejsze, mogłaś iść gdzie cie nogi powiodły i nie oglądać się za siebie na konającą ze zmęczenia psiapsiółkę :P :D
OdpowiedzUsuńa! zapomniałam!!!! Piękne zdjęcia!!
OdpowiedzUsuńNALA CZY JA MAM DO CIEBIE ZADZWONIĆ??? UWIELBIAM Z TOBA LAZIC PO GORACH I WOGOLE PODROZOWAC (PRZECIEZ WIESZ)I MAM NADZIEJE ZE ZA ROK BIESZCZADY BEDA NASZE :) BUZKA
OdpowiedzUsuńCałym sercem się podpisuje pod Twoimi słowami, z tym, że ja bym nie umiał tak tego wyrazić. Ostatnio samotnie wdrapałem się na Babia Górę - szczyt niestety w chmurach (patrz mój nagłówek na blogu) i tych przemyśleń było co niemiara. Twoja przyjaciółka ma rację, dopiero w takim wędrowaniu zaczynasz widzieć i poznawać otaczający Cię Świat.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na swojego bloga