Jan Izydor Sztaudynger: "Skądkolwiek wieje wiatr, zawsze ma zapach Tatr...".
Maria Morstin-Górska (1894-1972)
"Czerwone Wierchy
Doszliśmy, jesteśmy na szczycie,
w błękicie,
wpatrzeni w góry, doliny, rozpadliny,
ścielące się przed nami jak rozłożona mapa,
co szarzeje na grzbietach a w miejscu lasów się zieleni...
ty wskazujesz, wymieniasz uczenie:
Krywań, który się wznosi jak wyśniony mit,
Hruby Wierch, Rysy, Mięguszowiecki Szczyt -
a tam znów Zakopane, Obidowa
i Galicowa Grapa -
a ja jestem tak niebem bliskim upojona
i pędem wichrów zuchwała,
iż mi się wydają te imiona
jako miłości słowa,
te właśnie, których zawsze czekałam,
których byłam najbardziej spragniona..."
WSZYSTKIE PREZENTOWANE ZDJĘCIA SĄ MEGO AUTORSTWA, PROSZĘ O NIE KOPIOWANIE ...
To prawda, że skądkolwiek wieje, ma ten zapach... :) Tatry Zachodnie mają wiele uroku, są nieco inne niż Wysokie, ale moim zdaniem urodą wcale im nie ustępują :) A Czerwone Wierchy... ech :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawe foty.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki i również pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńmagia kosmos rentgen 3-stopnie-Kelvina puszka-pomidorowej art
OdpowiedzUsuń