piątek, 8 października 2010

JESIEŃ

... I ZNOWU GRA W KOLORY : ZIELONY - CZERWONY - ŻÓŁTY - BRĄZOWY I ZŁOTY ... POMARAŃCZOWY I ZNÓW ZIELONY , CZERWONY ... ZASZUMIAŁO MI W GŁOWIE ...
MGŁA OTULA WSZYSTKO ... WSZYSTKO DOOKOŁA, WIJE SIĘ JAK CIEPŁY SZAL WOKÓŁ ZMARZNIĘTEJ SZYI... IDĘ A WIATR OBOK MNIE, CISZA WOKÓŁ SZUMI I SZELEŚCI , SZALEJE I WYJE... SŁOŃCE KROPLAMI SPADA, W OCZY MI ZAGLĄDA ... TO KONIEC , TO POCZĄTEK.
LIŚCIE, POSZARPANE PRZYWIĘDŁE LECĄ PRZED SIEBIE , ZA SIEBIE - WSZĘDZIE
ZNOWU FIOLETEM ZAMAZANE SZYBY - PATRZEĆ NA ŚWIAT SIĘ CHCE...
OGIEŃ I CIEPŁO BIJĄCE ... SAMOTNOŚĆ ... JUŻ NIE TAKA SAMOTNA ...














































JESIEŃ
Zanurzać zanurzać się
w ogrody rudej jesieni
i liście zrywać kolejno
jakby godziny istnienia

Chodzić od drzewa do drzewa
od bólu i znowu do bólu
cichutko krokiem cierpienia
by wiatru nie zbudzić ze snu

I liście zrywać bez żalu
z uśmiechem ciepłym i smutnym
a mały listek ostatni
zostawić komuś i umrzeć
                                         E.STACHURA

       WSZYSTKIE ZDJĘCIA NA MOIM BLOGU SĄ MEGO AUTORSTWA , PROSZĘ O NIE KOPIOWANIE ITD. ...

2 komentarze:

  1. Ciekawa gra w kolory i piękny jesienny nastrój, stworzony przez słowa i zdjęcia :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten wiersz Stachury... lubiałam niesłychanie i lubię bardzo. Dzięki za przypomnienie :))

    OdpowiedzUsuń